zmiterka napisał:
marianek napisał:
[b]Lindemans napisa
A dla mnie, ty , twoje szczescie lub nieszczescie nie ma najmniejsego znaczenia
Twoja osoba, nie wzbudza we mnie zadnego zainteresowania
smierdzi od ciebie, oj i to bardzo!
jestes typowym przykładem polonorka, tak własnie zachowuje sie i pisze POLONOREK!
Ja powiem tak > jak ktos w polsce był nikm, czyt.dziadem/zerem/popychadłem,etc...
to tutaj jest "kimś"
tylko sie nie zesraj z tym jezykiem i integracja z tymi brudnymi pastuchami, bo mają cie za nic!
Mimo twojego "boskiego" podejscia, znajomosci jezyka,itp, dla nich wciąż jestes i bedziesz nikim!
Rzygac mi sie chce, jak czytam te wasze rady > jezyk,jezyk,język.....
Wyjebane mam na was polonorki jebane/sprzedajne swinie i "ludzie" bez honoru!
Tak samo mam wyjebane na ten poganski jezyk!
Nauczyłem sie (bo samo weszło przez tyle lat) kilkudziesieciu słów i enough, wiecej miejsca w mojej głowie nie przewiduje na to cos! za to szkole i doskonale mój angileski, bo to jest przyszłosc, a nie ten wasz poganski rechot
PS: W tamtym roku poznałem takich jak wy na wakacjach za granicą > te mameły były z norweskiego biura,a my z polskiego oczywiscie i wiecie co - te mameły zazyczyły sobie, zeby jesc przed lub po polakach, bo zle sie czuja z polakami w restauracji....
Ale trwało to tylko jeden dzien > nast dnia na sniadaniu polonorek zaliczył glebe, stara kurwa usłyszała kilka "miłych" słów i ręką odjął....
Kury pierdolone, miedzy soba rozmawiali po polsku(bardzi cichutko), ale do dzieci juz po norwesku > wstyd kurwa wstyd na cały hotel zrobili, tyle ze tylko sobie!
KOlejne dwa tyg spedzili ..... we własnym gronie
Pozdrawiam wiesniaków z Haugesund

[/quote]

[/quote]

no i taka prawda,posłuchaj Patronas nie mecz dzieci jeśli juz spróbowałaś i nie podobało Ci się ,badz sobą ,bo norwegiem nie będziesz nigdy -ja jestem zdania iż język powinno się bynajmniej rozumieć ,bo warto może się okazać ,że jak dzieci podchowasz ,bedzie łatwiej sie za klimatyzować
niż obecnie egzystować nędznie